27 czerwca

Lip Spa therapy od Oriflame

Lip Spa therapy od Oriflame

27 czerwca

Lip Spa therapy od Oriflame


Lip Spa therapy jest to balsam do ust, który ma głęboko nawilżać, wygładzać i chronić nasze usta dzięki SPF8 (trochę mało ale zawsze coś). Nie podkreśla suchych skórek, ale trzeba uważać, aby nie nałożyć go zbyt dużo, ponieważ w nadmiarze może wyglądać bardzo nieatrakcyjnie - jak każdy inny produkt. Zauważyłam, że moje usta stały się miękkie, delikatne i nawilżone. Balsam jest wydajny i przyjemny w użytkowaniu.


Balsam ten posiada dwie warstwy: wewnętrzna - nawilża i odżywia, zewnętrzna - przede wszystkim nadaje kolor, który można wybrać spośród czterech dostępnych. Ja posiadam w kolorze "transparent", nie barwi on moich ust, jedynie je delikatnie nabłyszcza :) Zapach ma delikatny i przyjemny. Opakowanie przypadło mi do gustu, ponieważ jest proste, czytelne, poręczne i małe co ułatwia nam zabieranie go wszędzie ze sobą. Cena jak za 1,6 g trochę zabójcza, bo aż 25 zł, ale na przecenie dostępny jest o ok. 10 zł taniej co już o wiele lepiej brzmi. Jest on jak najbardziej godny uwagi :)


Fot.: Mój chłopak <3


23 czerwca

Lashes on top Celia tusz do rzęs

Lashes on top Celia tusz do rzęs

23 czerwca

Lashes on top Celia tusz do rzęs


Tusz ten otrzymałam w gratisie do jakiejś gazetki i dowiedziałam się o tym dopiero przy kasie. Nie spodziewałam się po nim nic spektakularnego skoro był w gazetce. Opakowanie jest poręczne i porządnie zrobione a zakrętka szczelnie się zamyka.


Aplikacja była bardzo przyjemna, szczoteczka nie kuła mnie a rzęsy były rozdzielone i wydłużone ale były też naturalnie i pięknie podkreślone. W miarę szybko udało mi się uzyskać świetny efekt na rzęsach, więc od razu byłam zachwycona tym produktem. Niestety po niedługim czasie tusz zaczął się kruszyć i to tak porządnie. No i tu już byłam zawiedziona. 


Szczoteczka z jednej strony ma krótkie włoski, które pogrubiają i dają objętość a dłuższe rozdzielają i wydłużają. Jest elastyczna ale nie za bardzo co jest bardzo wygodne. Po tym jednym użyciu byłam niezadowolona z tego tuszu, ale myślę, że za jakiś czas jeszcze raz spróbuję jej użyć. Może wtedy już nie będzie się osypywać a nadal będzie robić cuda z rzęsami, wtedy bardzo bym go polubiła :)


15 czerwca

Nowości kosmetyczne

Nowości kosmetyczne

15 czerwca

Nowości kosmetyczne


Dosyć sporo się tego nazbierało, bo przecież jak się coś kończy to wszystko na raz. W sumie jeszcze nie są to moje wszystkie zakupy, bo muszę jeszcze kupić jakiś balsam do ciała, olejek do ciała i włosów i jeszcze parę innych kosmetyków, ale nie mogę się jeszcze zdecydować na konkretne produkty.


Miałam ostatnio już kilka szamponów Pantene i się jakoś z nimi nawet polubiłam, są bardzo wydajne (akurat wystarczają od promocji do promocji :D). Tym razem skusiłam się na wersję light bez obciążania włosów, zobaczymy czy faktycznie zobaczę jakąś różnicę :)


Odżywki Isana ostatnio często pojawiają się w blogosferze, więc postawiłam i ja ją wypróbować. A odżywka Bioelixire tak jakoś mi się spodobała i przekonało mnie jeszcze to, że ma dawać objętość naszym włosom. Zobaczymy, która będzie lepsza, a dodam jeszcze, że Isana była tańsza.


Niestety mój peeling się wykończył bardzo szybko (napiszę o nim niedługo). Ten dorwałam po super cenie za 5/6 zł, bo w Rossmannie był on na promocji "cena na do widzenia". Więc jestem bardzo zadowolona, że udało mi się ją kupić po tak niskiej cenie, ciekawe jak z działaniem...


Mój kochany Biovax, oczywiście nie może go zabraknąć od czasu do czasu w mojej łazience. Oraz totalna nowość dla mnie - olejek łopianowy. Jestem bardzo ciekawa tego olejku.


Również na promocji dorwałam ten uroczy pilniczek do paznokci. Kupiłam też dwa lakiery Astor w przepięknych kolorach, brązowy z Oriflame oraz fioletowy z Miss Sporty, który jest chyba najlepszym ciemnym fioletem jaki spotkałam.


Mydełko do torebki musi być, bez niego nie potrafię się obejść, jest to już moje kolejne opakowanie. Krem do stóp o nieziemskim zapachu kiwi i mięty! 


Coś nowego z czym też nigdy nie miałam styczności, to mus do twarzy. Myślę, że niebanalne rozwiązanie na lato, ale to się okaże ;) Moje ulubione eye linery, dotychczas miałam w wersji matowej, teraz kupiłam matowy i szybko schnący.


No i oczywiście wiedziałam, że o czymś zapomnę. Świetna perfuma, lekko słodka, świeża, moim zdaniem w sam raz na lato. Oby długo się utrzymywała :)

13 czerwca

Krem pod oczy ecobeauty Oriflame

Krem pod oczy ecobeauty Oriflame

13 czerwca

Krem pod oczy ecobeauty Oriflame


Do tej pory nie używałam żadnego kremu pod oczy ale zauważyłam, że mam dosyć suchą okolicę oczu. Dlatego zaczęłam używać właśnie tego kremu. Krem ten wykonany jest z naturalnych składników i z jak najmniejszej ilości składników syntetycznych, co zaświadcza nam certyfikat ECOCERT. Produkt nie posiada również składników pochodzenia zwierzęcego i nie jest na nich testowany.



Produkt umieszczony jest w miękkiej tubce z wygodnym aplikatorem. Bardzo podoba mi się wielkość zakrętki, ponieważ nie jest mała jak w większości takich produktów co ułatwia nam jej otwieranie i zamykanie.


Krem ma bardzo lekką i delikatną formułę, która bardzo dobrze się rozprowadza. Bardzo szybko się wchłania, więc nie musimy czekać kilku minut, aby nałożyć nasz ulubiony korektor. Przez miesięczne, codzienne używanie tego kremu nie odczułam ani razu żadnego pieczenia lub dyskomfortu.


Kartonowe pudełeczko miało tez zabezpieczenie w formie taśmy, dzięki której mamy pewność, ze nikt przed nami go nie otwierał :)


Jako nieliczny z kosmetyków kupowanych nie z apteki posiada ulotkę, w której możemy przeczytać o działaniu kremu oraz o jego certyfikatach.




Po miesięcznym używaniu kremu mogę z przyjemnością stwierdzić, że krem ten nawilżył moje okolice oczu nie podrażniając ich, nie odczuwam już z tego powodu żadnego ściągnięcia skóry. Uważam też, że skóra pod oczami stała się bardziej rozświetlona i mniej zmęczona. Może nie zmniejszył moich cieni pod oczami ale i tak skóra wygląda lepiej. Cena bez promocji to 50 zł ale można go spotkać po bardzo korzystnej cenie i na prawdę jestem bardzo z niego zadowolona :)


06 czerwca

Kremy Garnier Hydra Adapt

Kremy Garnier Hydra Adapt

06 czerwca

Kremy Garnier Hydra Adapt


Od roku lub już nawet ponad używam tylko tych kremów na dzień. Używałam ich tylko rano. Wszystkie kremy nie posiadają parabenów. Ze wszystkich jestem bardzo zadowolona, a niżej opisze każdy dokładniej. Każdy krem jest nawilżający + inna dodatkowa funkcja.

CERA NORMALNA I SUCHA  


Tego kremu używałam w zimę, ponieważ wtedy moja skóra jest wyjątkowo sucha. Niebieski kremik ma równoważyć, wygładzać i łagodzić. Jakiejś równowagi na skórze nie odczułam, natomiast wygładzenie i złagodzenie odczułam. Skóra po użyciu była delikatna, nawilżona, wygładzona. Krem faktycznie był lekki, nie odczuwałam żadnej nieprzyjemnej warstwy przez cały dzień.

Niżej przedstawione są procenty skuteczności. Z miękkością, gładkością i nawilżeniem skóry jak najbardziej się zgadzam, ale po używaniu tego produktu w ogóle nie zauważyłam żadnego efektu zmatowienia skóry. 



CERA ZMĘCZONA I POZBAWIONA BLASKU


Tego kremu używałam przez jesień, aby rozbudzić trochę zaspaną skórę po okropnej dla niej zimie. Krem ma w sobie błyszczące drobinki, które mają odpowiadać za rozświetlenie i zdecydowanie tak jest. Skóra nabiera lepszego kolorytu, jest delikatnie rozświetlona, miękka, gładka i zdrowo wyglądająca. 

Ze skutecznością podaną na opakowaniu całkowicie się zgadzam :)



CERA NORMALNA I DELIKATNA


Mój aktualny krem, bardzo dobry na lato ze względu na SPF20. Już jest to moje drugie opakowanie tego rodzaju kremu, a co za tym idzie drugie lato z tym kremem. Poprzedniego roku byłam bardzo zadowolona z działania i trwa to niezmiennie do dziś. Skóra jest wystarczająco nawilżona, delikatna, miękka, gładka i co najważniejsze ochroniona przed złymi promieniami słonecznymi. 

Tutaj w skuteczności również zgadzam się we wszystkim :)


Podsumowując te kremy są idealne dla mnie. Każda buteleczka wystarcza na kilka miesięcy co za cenę ok. 10 zł jest bardzo korzystne. Na każdą porę roku mam swój wybrany krem i ze wszystkich jestem na prawdę zadowolona. Zawsze miałam problem z sucha skórą i suchymi skórkami, teraz ten problem pojawia się bardzo rzadko. Zdecydowanie ta seria kremów zostaje moim ulubieńcem roku :)


04 czerwca

Majowe zużycia

Majowe zużycia

04 czerwca

Majowe zużycia


Jak wiadomo rok szkolny dobiega końca i nauczyciele nie zamierzają ani trochę nam dać spokoju, wręcz przeciwnie. Pod argumentem, że nie mamy dużo ocen robią dodatkowe sprawdziany... Właśnie dlatego zbyt często ostatnio tu nie piszę, ale cały czas staram się nadrabiać zaległości :)

SYOSS SUCHY SZAMPON


Suchy szampon anti-grease do włosów szybko przetłuszczających się okazał się średniakiem. Oczywiście włosy po użyciu nie były jak po umyciu, ale ładnie pachniały i były delikatnie uniesione. Mam ciemne włosy i szampon nie zostawiał żadnych białych śladów na włosach. Aplikacja nie sprawia żadnych trudności. Używałam go raz na jakiś czas i wystarczył mi na kilka miesięcy. Cena na promocji to 10zł, więc majątek to nie jest. Myślę, że kiedyś jeszcze kupię jakiś suchy szampon, ale nie wiem czy nie będę chciała najpierw wypróbować np. Batiste. 


GLISS KUR ULTIMATE OIL ELIXIR SERUM


Bardzo lubię spray'e do włosów i do tej pory żaden oprócz mgiełki Radical [KLIK] mnie nie zawiódł. Ultimate oil elixir serum jest do włosów zniszczonych i przesuszonych. Świetnie nawilżał i wygładzał. Ten spray był wyjątkowy, inny niż wszystkie dotąd wypróbowane, bo miał złote drobinki i na prawdę było ich dużo. Dzięki nim włosy były lśniące i pięknie wyglądały. Nie były już tak łamliwe i suche. Opakowanie jest solidne i poręczne. Zapach jest cudowny i wydaje mi się, że wszystkie spray'e od Gliss Kur'a pachną tak samo lub bardzo podobnie. Ceny niestety nie znam, bo dostałam go w prezencie, ale myślę, że kupię go ponownie.


BIOVAX INTENSYWNIE REGENERUJĄCA MASECZKA



Tą maseczkę znają już chyba wszyscy :) Od jakiegoś czasu saszetki z maseczkami dostępne są w Biedronce po 2zł. Moim zdaniem takie jednorazowe maseczki to na prawdę świetne rozwiązanie. Kiedyś miałam większą wersję maski tej firmy i stała u mnie w łazience bardzo długo. Dlatego teraz chyba już cały czas będę zaopatrywała się w te mniejsze. Zacznijmy od tego, ze firma Biovax w swoich produktach nie zawiera parabenów, SLS, SLES i olejów mineralnych. Przed użyciem miałam bardzo suche i zniszczone włosy. Wybrałam tą maseczkę z naturalnymi olejami, ponieważ ma ona dawać efekt między innymi: równomiernego nawilżenia i wygładzenia. I faktycznie tak było, już po pierwszym użyciu włosy były, miękkie, wygładzone, lśniące i zdrowe. Jestem bardzo zadowolona z efektów i na pewno kupię ją jeszcze nie raz.


PANTENE SZAMPON Z ODŻYWKĄ


Szampon ten nie dawał jakichś niesamowitych efektów, ale porządnie oczyszczał skórę głowy i włosy bez obciążania ich. Włosy są wygładzone ale nie widziałam, żeby włosy były odżywione jak po oddzielnej odżywce do włosów. Przyjemnie pachnie i jest bardzo wydajny. Od szamponu jednak nie oczekuje niczego więcej niż dobre oczyszczanie, więc ten spisał się bardzo dobrze. Na promocji można go zakupić za 10 zł.


ORIFLAME ODŚWIEŻAJĄCY KREM DO RĄK


Krem ten przepięknie pachnie ale średnio nawilża. Dla osób, które maja bardzo suche dłonie nie będzie on dobry. Ja polubiłam ten krem ze względu na szybkie wchłanianie się. W szkole często mam przesuszone dłonie i czuję, że moja skóra jest ściągnięta. Wtedy używam tego kremu i niekomfortowe uczucie znika, a ja nie muszę się przejmować, że podczas pisania długopis będzie mi się wyślizgiwał lub zeszyt będzie cały w plamach. Nie klei się, jest lekki. Już kupiłam kolejny krem z tej serii o zapachu orzechów :) Krem ten nie kosztuje dużo, na promocji ok. 5 zł.








Copyright © Lightside , Blogger