Dosyć sporo się tego nazbierało, bo przecież jak się coś kończy to wszystko na raz. W sumie jeszcze nie są to moje wszystkie zakupy, bo muszę jeszcze kupić jakiś balsam do ciała, olejek do ciała i włosów i jeszcze parę innych kosmetyków, ale nie mogę się jeszcze zdecydować na konkretne produkty.
Miałam ostatnio już kilka szamponów Pantene i się jakoś z nimi nawet polubiłam, są bardzo wydajne (akurat wystarczają od promocji do promocji :D). Tym razem skusiłam się na wersję light bez obciążania włosów, zobaczymy czy faktycznie zobaczę jakąś różnicę :)
Odżywki Isana ostatnio często pojawiają się w blogosferze, więc postawiłam i ja ją wypróbować. A odżywka Bioelixire tak jakoś mi się spodobała i przekonało mnie jeszcze to, że ma dawać objętość naszym włosom. Zobaczymy, która będzie lepsza, a dodam jeszcze, że Isana była tańsza.
Niestety mój peeling się wykończył bardzo szybko (napiszę o nim niedługo). Ten dorwałam po super cenie za 5/6 zł, bo w Rossmannie był on na promocji "cena na do widzenia". Więc jestem bardzo zadowolona, że udało mi się ją kupić po tak niskiej cenie, ciekawe jak z działaniem...
Mój kochany Biovax, oczywiście nie może go zabraknąć od czasu do czasu w mojej łazience. Oraz totalna nowość dla mnie - olejek łopianowy. Jestem bardzo ciekawa tego olejku.
Również na promocji dorwałam ten uroczy pilniczek do paznokci. Kupiłam też dwa lakiery Astor w przepięknych kolorach, brązowy z Oriflame oraz fioletowy z Miss Sporty, który jest chyba najlepszym ciemnym fioletem jaki spotkałam.
Mydełko do torebki musi być, bez niego nie potrafię się obejść, jest to już moje kolejne opakowanie. Krem do stóp o nieziemskim zapachu kiwi i mięty!
Coś nowego z czym też nigdy nie miałam styczności, to mus do twarzy. Myślę, że niebanalne rozwiązanie na lato, ale to się okaże ;) Moje ulubione eye linery, dotychczas miałam w wersji matowej, teraz kupiłam matowy i szybko schnący.
No i oczywiście wiedziałam, że o czymś zapomnę. Świetna perfuma, lekko słodka, świeża, moim zdaniem w sam raz na lato. Oby długo się utrzymywała :)
Używałam kiedyś namiętnie Pantene Aqua Light, bardzo fajny szampon ;) Wczoraj pierwszy raz użyłam olejku łopianowego z papryczką i wcale mnie nie piekła skóra, a włosy są mega lśniące - tylko trzeba go dobrze zmyć :P
OdpowiedzUsuńO to super! Dzięki za radę :D
Usuńtak w sumie to większości nei znam :D
OdpowiedzUsuńCiekawe nowości :). A peeling z Eveline kupiłaś naprawdę w atrakcyjnej cenie.
OdpowiedzUsuń:*
Ciekawi mnie za ile kupiłaś mydełko do torebki. Wygląda świetnie i do tego z aloesem! Bomba! :D
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję musu do twarzy, wydaję się być świetny.Uwielbiam Isane, mam nadzieję, że cię nie zawiedzie ta firma. Wygląda solidnie, ale ciekawe jaki skład. Krem do stóp z Feet Up to świetny wybór. Nie wyobrażam sobie innej firmy w tej kategorii. Perfumkę to czuję, aż w pokoju. Oby była wydajna. :*
Zapraszam do mnie: www.fashionforazmariaa.blogspot.com
Mydełko kupiłam za 5 zł za regularną cenę a na następny dzień był w promocji :D
UsuńPo szamponie Pantene strasznie swedziała mnie skóra głowy i szybko mi sie włosy przetluszczaly
OdpowiedzUsuń