31 grudnia

Podsumowanie roku 2016 | kosmetyczne odkrycia roku, pierwsze hybrydy, książki, postanowienia

Podsumowanie roku 2016 | kosmetyczne odkrycia roku, pierwsze hybrydy, książki, postanowienia

31 grudnia

Podsumowanie roku 2016 | kosmetyczne odkrycia roku, pierwsze hybrydy, książki, postanowienia


Czy Wam też rok 2016 zleciał tak szybko? Jeżeli miałabym określić mój prywatny rok jednym słowem powiedziałabym, że był całkiem dobry. Jednak patrząc na rok blogowania muszę przyznać, że jestem średnio zadowolona. Cieszę się ze zmiany wyglądu bloga, który teraz zdecydowanie bardziej mnie motywuje i cieszy jak na niego patrzę. Niestety częstotliwość dodawania postów pozostawia wiele do życzenia, ale no cóż, nie można mieć wszystkiego :)

Kosmetyczne odkrycia roku


Pierwszym kosmetykiem, który mi wpadł do głowy to zdecydowanie płyn micelarny Biały Jeleń. Jest odkryciem tego roku numer 1 i pozostanie ze mną na długo. Jest delikatny i skutecznie zmywa makijaż, a więcej o nim poczytacie TUTAJ.


Kolejne kosmetyczne odkrycie tego roku to balsam do ust HURRAW!, który jest w pełni organiczny i nie jest testowany na zwierzętach. Ma bardzo dobre właściwości ochronne i nawilżające. Kupno tego balsamu zachęciło mnie do spróbowania innych wersji. Więcej o nim TUTAJ

Pierwsze hybrydy



W tym roku zaczęłam moją przygodę z hybrydami, która nadal szczęśliwie trwa. Moja kolekcja hybryd powoli się rozrasta, ale na początku kombinowałam i łączyłam zwykłe kolory lakierów z lakierami hybrydowymi. TU możecie zobaczyć moje pierwsze hybrydy, a TU hybrydy ze zwykłych lakierów.

Książki


Na początku roku 2016 postanowiłam sobie, że przeczytam więcej książek niż w poprzednim ( w 2015 przeczytałam 3 książki, więc bardzo słabo). Spisałam sobie 15 tytułów, które chciałabym przeczytać, ale finalnie udało mi się przeczytać z tej listy tylko 7 pozycji. A były to:
- Hopeless Colleen Hoover
Truskawkowe Pole Jordi Sierra i Fabra
- Zostań, jeśli kochasz Gayle Forman
- Dziewczyna z Pociągu Paula Hawkins
- Niezgodna, Zbuntowana, Wierna Veronica Roth

Mam na swojej półce nieprzeczytane jeszcze: Nerve Jeanne Ryan, Florystkę Katarzyny Bondy oraz Worek kości Stephena Kinga, które z pewnością przeczytam w nadchodzącym roku. 


Postanowienia


Jeżeli chodzi o postanowienia z 2016 to na bieżąco robiłam sobie listę małych marzeń, które chcę zrealizować. Najważniejszym z nich w tym roku zdecydowanie było zdanie egzaminu na prawo jazdy i jestem bardzo z tego powodu szczęśliwa, że udało mi sie wszystko zdać. Mam nadzieję, że matura w tym roku pójdzie mi tak samo gładko :P Pracowałam w wakacje w swojej pierwszej pracy, spróbowałam chodzić na siłownie po czym niestety okazało się, że to chyba nie dla mnie, ale przynajmniej spróbowałam. No i w końcu się przełamałam i zaczęłam pływać. Za każdym razem, gdy jestem na basenie przepływam coraz więcej basenów z czego niezmiernie się cieszę. 

Nowe postanowienia na 2017 rok mam cztery:
- zdać maturę na zadowalającym mnie poziomie
- wyjechać za granicę na wakacje
- kupić nowy telefon
- przeczytać przynajmniej tyle samo książek co w 2016 roku


A Wy stawiacie sobie jakieś cele na nadchodzący rok? 
Wszystkiego dobrego w 2017 roku :)

05 grudnia

HURRAW! Migdałowy, wegański, cudowny balsam do ust

HURRAW! Migdałowy, wegański, cudowny balsam do ust

05 grudnia

HURRAW! Migdałowy, wegański, cudowny balsam do ust


Teraz coraz częściej decydujemy się i inwestujemy w kosmetyki naturalne lub najbardziej do nich zbliżone. Zależy nam na jak największej ilości naturalnych składników w kosmetykach, bo i nasza świadomość na temat szkodliwości niektórych substancji jest większa i słusznie. Kosmetyki napchane tanimi i szkodliwymi substancjami powoli odchodzą do lamusa a "modne" są teraz te bardziej organiczne i zdrowsze dla naszej skóry. Dzisiaj chciałabym napisać Wam o pomadce, którą odkryłam przypadkiem, a skład ma świetny i działanie również niczego sobie. 


Prunus amygdalus dulcis (sweet almond) oil, ‡Euphorbia cerifera (candelilla) wax, *Cocos nucifera (coconut) oil, *Simmondsia chinensis (jojoba) seed oil, *Theobroma cacao (cocoa) seed butter, *Ricinus communis (castor) seed oil, Olea europaea (olive) fruit oil, organic flavors, Tocopherols (vitamin e) 

*organic & cold pressed ‡wildcrafted 


Prunus amygdalus dulcis (sweet almond) oil - olej ze słodkich migdałów; zmiękcza, wzmacnia barierę lipidową
Cocos nucifera (coconut) oil - olej kokosowy; zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody, zmiękcza i wygładza skórę
Simmondsia chinensis (jojoba) seed oil - olej jojoba; przyspiesza regenerację naskórka, działa nawilżająco i kojąco, łagodzi stany zapalne
Theobroma cacao (cocoa) seed butter - masło kakaowe; nawilża wygładza, zwalcza wolne rodniki 
Olea europaea (olive) fruit oil - oliwa z oliwek; odżywia skore i pozostawia na niej film ochronny

Jak widzicie skład jest krótki, ale treściwy. Uwielbiam takie produkty, bo wiem, że nie nakładam na siebie byle czego. Składniki są zbierane z organicznych farm, tłoczone na zimno oraz nie są testowane na zwierzętach co jest dla mnie podwójnym plusem. 


Pomadka nie jest klejąca, nie pachnie zbyt mocno, ma delikatny zapach migdałów, daje lekki błysk na ustach. Ma całkiem poręczne opakowanie z zatyczką, która dobrze się zamyka, więc żadne paprochy nie dostają się do środka. Pomadka odkręca się bez problemów, ale nie odkręca się w torebce czy w kieszeni. Jeżeli chodzi o działanie to fajnie chroni usta na zimnie, są nawilżone, balsam nie wysycha szybko. Używam go codziennie w ciągu dnia i na to jest super, natomiast nocą potrzebuję większego nawilżenia. Myślę, że latem będzie idealny, jednak jestem z niego bardzo zadowolona i polecam wypróbowania tego pachnącego balsamu. 

Hurraw! ma sporo różnych i unikatowych zapachów do wyboru. Można je kupić między innymi na cocolita.pl za ok. 20 zł. Ja mam ochotę wyprobować jeszcze wersję moon - bogatszą na noc oraz czereśniową. 

Słyszałyście o HURRAW! ? 

Wykorzystywałam materiały ze strony www.hurrawbalm.com





Copyright © Lightside , Blogger