O firmie Marion słyszymy już od dawna i długi czas produkty tej marki są hitami nie jednej z nas. Nie wiedzieć czemu, ja kupiłam te spary'e z tej firmy dopiero teraz. Wcześniej wygrałam dwie maseczki do włosów, które się u mnie jak najbardziej sprawdziły, dlatego też postanowiłam, że wypróbuję inne produkty od Marion. Przede wszystkim chciałam kupić chyba już wszystkim znaną mgiełkę termoochronną.
Nigdy wcześniej nie miałam żadnych produktów, które chroniłyby moje włosy przed wysoką temperaturą, dlatego nie wiedziałam czego się spodziewać po takich kosmetykach. Może włosy będą szybciej się przetłuszczać, będą pozbawione objętości, będą sklejone? Nic z tego, nie w przypadku tego produktu. Po ścięciu włosów zależało mi na tym, aby odrosły zdrowe i lśniące, więc nie chciałam za bardzo niszczyć ich suszarką czy prostownicą. Jednak czasami włosy po nocy zakręcały się w różne strony i trzeba było je wyprostować. Teraz dzięki tej mgiełce nie boję się już aż tak jak wcześniej o to, że przesuszę i zniszczę moje włosy. Produkt ten nie dość, że dobrze zabezpiecza włosy to jeszcze pięknie pachnie (zapach utrzymuje się na prawdę długo) no i jest w przystępnej cenie! Czego chcieć więcej :)
SPRAY NAWILŻAJĄCO - ROZŚWIETLAJĄCY
Niestety ten kosmetyk u mnie sobie nie poradził. Miałam co do niego dosyć duże oczekiwania, myślałam, że może będzie zamiennikiem mojego ulubionego Gliss Kur'a. Oczywiście to, że spray nie posiada żadnych parabenów, SLS czy SLES podziałało na mnie jeszcze bardziej i musiałam go mieć. Jednak po każdej aplikacji włosy nie były nawilżone ani rozświetlone. Co gorsze były nawet suche i bardzo się puszyły. W życiu bym nie pomyślała, że po takiej odżywce włosy mogłyby być w gorszym stanie niż przed użyciem. Na stronach internetowych widziałam niewiele opinii na ten temat i osoby te były bardzo zadowolone z efektów. Nie mam pojęcia dlaczego tak się zadziało, może jest to produkt bardziej do cienkich włosów niż do grubych jakie posiadam.
Miałyście te produkty? Co o nich sądzicie?
Bardzo lubię odżywki w Sprayu od Marion :-)
OdpowiedzUsuńhmm kiedyś za kosmetykami marion nie przepadałam ale teraz polubiłam ;D
OdpowiedzUsuńmgiełkę czerwoną miałam, bardzo fajna;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie kupiłam produktow firmy marion. Jakoś nigdy mnie nie kusiły do zakupu:) moze czas to zmienić ?:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam produktów Marion. Muszę się przyznać, że zaciekawił mnie pierwszy kosmetyk i wpisuję go ba swoją listę zakupów. :D Fantastyczny post, jak zawsze <3
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńMiałam tą mgiełkę termoochronną i też się z nią polubiłam :)
OdpowiedzUsuńmam mgiełkę termoochronną do prostowania włosów z tej firmy i jestem zadowolona, tych nie znam :)
OdpowiedzUsuńO, produkty z Marion są naprawdę dobre ;)
OdpowiedzUsuńNie znam ... Ja kiedyś miałam termoochronna mgiełkę (nie pamietam z czego) to bardziej mi paliło włosy niż pomogło. Zapraszam na nowy post i zachecam do obserwacji :)
OdpowiedzUsuńmam ten produkt do zabezpieczania i często robi siano z moich włosów ;( nie przepadam za nim
OdpowiedzUsuńoo szkoda :/
UsuńNie testowałam, ale moze wszystko przede mna :)
OdpowiedzUsuńostatnio nawet często prostuję włosy, więc przydałoby mi się coś z termoochroną :D
OdpowiedzUsuńMuszę kupić sobie taką mgiełkę termoochronną, chociaż, ze bardzo żadko kiedy susze lub prostuję włosy :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tej marki, a mgiełka termoochronna przypomina mi nieco tą z Tresseme, którą bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMgiełka termoochronna mnie kusi - często używam suszarki, więc pomógłby mi ochronić mojego kosmyki - też chcę żeby odrosły zdrowe :D
OdpowiedzUsuńta mgiełka mnie kusi!
OdpowiedzUsuń