18 sierpnia

The Ordinary serum kofeinowe pod oczy oraz serum z cynkiem i niacynamidem (witaminą B3)



Dzięki wegańskim składom z substancjami aktywnymi kosmetyki The Ordinary cieszą się od długiego czasu dużą popularnością. A niska cena i minimalistyczne opakowania tylko podwyższają już wysoką popularność marki. Dodatkowo są nietestowane na zwierzętach, a wymagające formuły dopieszczane są opakowaniami z ciemnego szkła chroniącego produkt przed promieniami słońca. Na początku postanowiłam wypróbować tylko dwa produkty, które miały pomóc mi z moimi problemami na skórze - ziemista, nierozbudzona skóra pod oczami oraz krostki na skórze. Pokładałam w obu produktach wielkie nadzieje i właściwie było z nimi różnie.


Serum z cynkiem i niacynamidem 
Serum z 10% witaminą B3 oraz cynkiem w stężeniu 1%. Witamina B3 zmniejsza widoczność rozszerzonych ujść gruczołów łojowych, ponadto poprawia nawodnienie skóry i zapobiega powstawaniu przebarwień, które często występują podczas leczenia dermatologicznego trądziku.

Serum to nie jest docelowo przeznaczone na problemy konkretnie z trądzikiem i leczeniem go, a właściwie jest przeznaczony do walki ze skutkami trądziku, czyli przebarwieniami. Pomaga też zredukować nadmiar sebum i uregulować pracę gruczołów. Ja od zawsze zmagam się z krostami na plecach (niewiadomego pochodzenia). Właściwie to już chyba sama doszłam do tego co może być jego przyczyną, ale to chyba zostawię na inny post, ale wspomnę tylko, że żywienie ma na to ogromny wpływ. No i te krostki robiły mi się ciągle nowe, a po starych pozostawały blizny. To serum nie przyczyniło się do zmniejszenia liczby krost na skórze, ale do zmniejszenia widoczności przebarwień jak najbardziej. Oczywiście po zastosowaniu krosty też znikały lub były mniejsze, ale nie jest to produkt, który pozbędzie się trwale ciężkiego problemu jakim jest trądzik.
Natomiast, stosowałam go też czasem na twarz i tutaj już fajnie radził sobie z pojawiającymi się raz w miesiącu krostkami - przyspieszał ich gojenie. Stosowałam go też na strefę T, ale tutaj nie zauważyłam znacznej różnicy, jeśli chodzi o regulację sebum. Bardzo się cieszę, że na nie trafiłam i na pewno za jakiś czas do niego wrócę, bo świetnie pomaga w walce z krostami. Więc, jeśli zależy Wam na zmniejszeniu przebarwień lub nie macie większego problemu z trądzikiem a chcecie, aby pojedyncze krostki szybciej się goiły, to te serum może być dobrym wyborem.

Produkt ten jest zapakowany w szklaną, matową butelkę z pipetką, konsystencja dosyć gęsta, żelowa.




Serum kofeinowe pod oczy
Lekkie serum na bazie wody pod oczy. Zawiera wysokie stężenie kofeiny, która pobudza mikrokrążenie w skórze oraz obkurcza naczynia krwionośne, dzięki czemu pomaga w zmniejszeniu opuchlizny oka oraz działa rozjaśniająco na cienie pod oczami i EGCG, czyli galusan epigalokatechiny pozyskiwany z liści zielonej herbaty o działaniu silnie przeciwutleniającym (dużo silniejszym od witaminy C), wzmacniającym i opóźniającym starzenie.
Na początku używania byłam dosyć zadowolona z tego serum, ale to zadowolenie trwało krótko. Pierwsze użycia przyniosły wygładzenie i trochę lepsze nawilżenie skóry pod oczami. Rozjaśnienia cieni nie zauważyłam. Czy serum zmniejszało opuchliznę pod oczami? Nie mam z tym aż tak dużego problemu, ale można powiedzieć, że pomagało na poranną opuchliznę. Mam jednak wrażenie, że w większości to zasługa tego, że serum trzymałam w lodówce i takie chłodne nakładałam na okolicę pod oczami. Wieczorem na serum nakładałam krem pod oczy, a rano korektor i nie rolował się, wszystko wyglądało gładko i ładnie. 

Natomiast jestem bardzo zawiedziona opakowaniem, bo jak widać na zdjęciu nakrętka z pipetką już po kilku użyciach nie chciała się dobrze zakręcać, co jest dość przeszkadzające w codziennym jego używaniu. Serum jest delikatnie żółte i gęste, lekko się klei po aplikacji. Plusy tego serum (lekkie nawilżenie, wygładzenie, niska cena) były na tyle niewielkie, że drugi raz bym nie kupiła tego produktu. 


Na razie mam przetestowane tylko te dwa kosmetyki od The Ordinary. Już kupiłam kolejny od nich produkt - krem z kwasem hialuronowym i planuję do tego zakupić kwas migdałowy na jesień. Czy testowaliście coś z tej firmy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Lightside , Blogger