08 czerwca

Nowości maja pielęgnacja i kolorówka - zaczynam świadomą pielęgnację włosów | Vis Plantis, Anwen, Eveline, Sesa, Alterra i inne



Już leci drugi tydzień czerwca, a ja dopiero teraz biorę się za napisanie tego posta. W maju zrobiłam głównie większe zakupy w dwóch sklepach. Pierwsze w sklepie internetowym Drogeria Pigment. Tam kupiłam wszystkie kosmetyki potrzebne do zaczęcia świadomej pielęgnacji, którą zainteresowałam się przez Angelikę (Andziathere) i Agnieszkę Niedziałek. To dopiero początek włosowej pielęgnacji, ale warto od czegoś zacząć. A drugie zakupy zrobiłam w Rossmannie, kupiłam trochę pielęgnacji i trochę kolorówki. Kosmetyków do makijażu zazwyczaj nie kupuję poza promocjami, bo nie są mi one aż tak potrzebne. Często korzystam właśnie z tych promek -55% i z drogerii internetowych. Zacznę od zakupów w Rossmannie: 


Pielęgnacja

🍃 Bernangen żel pod prysznic - to już mój drugi produkt do mycia z tej firmy i jak na razie jestem z nich bardzo zadowolona. Produkt wegański, 90% składników naturalnego pochodzenia.

🍃 NatureON wegańska, wybielająca pasta do zębów - podczas promocji w Rossmannie była tez promocja -45% na pasty tej firmy i już dawno coś z tych past chciałam wypróbować. Wybrałam kokosową, wybielającą, ale zawierającą fluor. Niektóre z tych past go nie zawierają - są przeciwnicy i zwolennicy fluoru w pastach :)

🍃 Isana maseczka peel off - do skóry normalnej i mieszanej z aloesem i ekstraktem z brzoskwini. Dwie saszetki wegańskiej maski po 8 ml. Już jedną saszetkę zużyłam i powiem szczerze, że bez szału. Po nałożeniu był bardzo wyczuwalny alkohol i szczypał w oczy, a po zdjęciu maski nie było jakiegoś super efektu. 

🍃 Jean Louis David gumka do włosów z włókien bambusowych - jak dbanie o włosy to trzeba tez zadbać o lepsze gumki, ta jak na razie dobrze mi się sprawdza. Nie ściska mocno włosów, ślicznie wygląda i zrobiona z fajnego materiału.


Kolorówka

AA baza pod makijaż rozświetlająco-nawilżająca - najbardziej zależało mi na bazie, która wygładzi moją skórę i ogarnie moje pory na twarzy, zdecydowałam się na tą chociaż miałam w planach kupić z NYX (niestety w moim Rossmannie nie ma tej firmy). No i jak na razie to wywarła na mnie średnie wrażenie, bardziej rozświetla skórę, raczej słabo nawilża. 

Maybelline Hyper Precise All Day eye liner w kolorze Forest Brown - koniecznie chciałam wypróbować jakiś liner w kolorze brązowym, aby podkreślić trochę oczy kreską, ale żeby nie były za mocne jak przy czarnej kresce. Niestety ten produkt też nie jest super. Ciężko się nim maluje, jakby był wyschnięty, zużyty (może taki właśnie kupiłam), kolor jest bardziej jak wygaszony grafitowy/wyczerpany czarny niż brąz i niestety nie utrzymuje się przez cały dzień, ściera się w zewnętrznych kącikach oczu. Muszę szukać dalej.

Alterra kredka do brwi w kolorze 02 Medium Brown - to jest chyba mój pierwszy naturalny i wegański kosmetyk do makijażu. Oprócz tego, że kolor na skórze nie pokrywa się do końca z tym na końcówce kredki to jak do tej pory kredka dobrze się sprawdza.


Lovely Summer Nude błyszczyk w kolorze 2 - śliczny lekko brązowo-złoty kolor z drobinkami. Jest dość komfortowy na ustach, nie klei się, ale zawiera trochę większych drobinek, za którymi nie przepadam. Jest on opisany jako błyszczyk z formułą powiększającą usta - ja nic nie zauważyłam ani nie poczułam żadnego "szczypania" ust.

Eveline Feel the blush róż do policzkó w kolorze 02 Dahlia (po lewej) i 03 Orchid (po prawej) - po zachwytach wszystkich ludzi w Internecie postanowiłam kupić róż w kolorze jaśniejszym 02 i zrobiłam zamówienie internetowe, więc na żywo nie widziałam tego różu. Niestety okazało się, że jest on błyszczący i mimo tego, że kolor i te błyszczące drobinki są naprawdę śliczne (przypomina mi on róż Nars Orgasm w nieco jaśniejszej wersji), to ja nie przepadam za takimi błyszczącymi różami, wolę matowe i potem dodatkowo dołożyć mój ulubiony rozświetlacz Becca Opal. No więc dokupiłam drugi róż w ciemniejszej i matowej wersji Orchid, który o wiele bardziej mi odpowiada.

Eveline Max Intense Colour konturówka do ust w kolorze 17 Warm Nude- powinna być długotrwała, ale niestety jeszcze nie miałam okazji jej wypróbować. Potrzebowałam jednej konturówki dosyć uniwersalnej, pasującej do wielu moich pomadek. Jest lekko jaśniejsza i ma trochę bardziej pomarańczowy odcień niż moje naturalne usta, ale idealnie pasuje ona do tej nowej pomadki L'Oreal, która jest na zdjęciu obok niej.

L'Oreal Matte Lip Crayon pomadka matowa w kredce w kolorze 104 Tres Sweet - kupiłam ją po poleceniu Karoliny z kanału Viva-a-viva, bo przepięknie na niej wyglądała. Jednak za standardową cenę nigdy bym jej nie kupiła. Po promocji zapłaciłam za nią lekko ponad 30 zł. Cudny karmelowy kolor o niesamowitym, waniliowym zapachu, prawie niewyczuwalna na ustach i nawet komfortowa jak na matową pomadkę (gdy nie nałoży się jej za dużo).

Pielęgnacja włosowa/zakupy z Drogerii Pigment

🌺 Vis Plantis odżywka do włosów cienkich i pozbawionych objętości czarnuszka, bawełna i len - naturalna odżywka humektantowa w mega wygodnym opakowaniu z pompką. Chyba nigdy nie miałam produktów tej marki, więc byłam mega ciekawa jak mi się sprawdzi. Jeszcze wszystko testuję, więc ciężko mi się wypowiedzieć co do jej działania, jednak można już powiedzieć, ze jest raczej lekka, nieobciążająca włosów.

🌺 Anwen odżywka proteinowa magnolia - chciałam kupić po jednej odżywce proteinowej, emolientowej i humektantową i na proteinową padło na tą z Anwen. Już po 2 czy 3 użyciach mogę powiedzieć, że proteinowe odżywki nie są dla moich włosów dobre. Są tak spuszone jak nigdy chyba nie miałam, albo miewałam rzadko z powodu nieświadomie źle dobranej odżywki.

🌺 Biovax oleokrem, odżywka bez spłukiwania - tego produktu nie kupiłam w tej drogerii podczas tych zakupów, ale że jest to też post pokazujący mój start z lepszą pielęgnacją włosów, to postanowiłam, ze ją tu pokażę. Zawiera oleje afrykańskie, arganowy i z baobabu. Wcześniej uważałam, ze te produkty to zło, obciążają niepotrzebnie włosy i mi się nie sprawdzą. Jednak na razie jestem z niego zadowolona.

🌺 Anwen Happy Ends serum na końcówki - przez długi czas nie miałam ŻADNEGO serum do zabezpieczania końcówek, używałam tylko olejku lub sprayu termoochronnego i po wysuszeniu włosów czasem nakładałam malutką ilość oleju mango z Anwen, którego używałam głównie do olejowania włosów. Na szczęście już zaopatrzyłam się w to serum, które pachnie świetnie i idealnie wygładza włosy po suszeniu. 3/4 kropelki wystarczają na długie włosy.


🌺 EO Laboratorie marokański olejek pod prysznic - chciałam wypróbować jakieś kosmetyki tej marki, bo słyszałam dobre opinie na ich temat. Na początek wybrałam tylko ten olejek, ale mam jeszcze w planach zakupić produkty do włosów.

🌺 Fitokosmetik biała jordańska glinka - dziwne, ale jeszcze nie miałam nigdy czystej glinki. Jak już, to używałam maseczki z dodatkiem glinki, które u mnie się jak najbardziej sprawdzały. Tym razem postawiłam na tą czystą za kilka złotych.


🌺 Sesa olejek do włosów i skóry głowy - pierwsza moja taka wcierka/olej do głowy, używałam jej dopiero raz czy dwa. Łatwo zmywa się ze skóry głowy i na razie tyle mogę o nim powiedzieć :P Podobno ma też działać przeciwłupieżowo, odżywiać włosy, nawilżać skórę głowy, więc i likwidować świąd. Używam jej raz w tygodniu, zazwyczaj przy następnym myciu po używaniu wcierki alkoholowej.

🌺 Fitokosmetik szampon z białą glinką i kompleksem płynnej keratyny - na co dzień używałam tak zwanego "rypacza", czyli mocno oczyszczającego szamponu. Wyczytałam, że warto zmienić to i częściej używać delikatniejszego szamponu a raz na jakiś czas np raz na tydzień używać tego mocniejszego i tak właśnie robię. Ten z glinką super mi się sprawdza! Włosy są super czyste i nie tracą objętości.

🌺 Banfi wcierka do skóry głowy z chrzanem - alkoholowa wcierka na porost włosów, pomaga zahamować wypadanie ich. I te drugie było mi bardzo potrzebne, bo włosów wypadało mi mnóstwo. Nie używam jej długo, ale mam wrażenie, że już trochę mniej wypada tych włosów. Ma mocny zapach chrzanu, niektórym może on przeszkadzać i drażnić. Używam jej raz w tygodniu.


🌺 Pyunkang Yul hydrokoloidowe plasterki na wypryski - ta marka to jakaś nowość na tej drogerii i w ogóle wcześniej nigdzie w Polsce jej nie widziałam. Już jakiś czas temu chciałam wypróbować takie plasterki, wcześniej słyszałam o takich kolorowych z Sephory. Te są przezroczyste, jednak nie są całkiem niewidoczne. Użyłam już kilka i wydaje mi się, że nie działają na każdą krostę, ale działają. Szybciej się goi bo ten plaster jakby wchłania to co jest w środku tego wyprysku. Dodatkowo chroni przed zdrapaniem czy wyciskaniem, więc zmniejsza ryzyko powstawania blizn.

🌺 Carmex balsam do ust z SPF 15 - jakiś czas temu miałam super pomadkę ochronną z Burt's Bees, była świetna, jednak nie będę zamawiała samej pomadki z jakiegoś innego sklepu, więc postanowiłam spróbować tej i jest naprawdę spoko. Nadal będę chciała przy najbliższej okazji zakupić tą Burt's Bees, ale ta też jest okej na lato taka akurat i chciałam pomadkę, którą będę mogła zaaplikować bez zanurzania palców w słoiczku.

🌺 Lynia hydrolat malinowy - wcześniej miałam tylko hydrolat różany i go bardzo polubiłam. Teraz wzięłam ten na próbę, myślałam, że będzie pachniał ładnie malinami, ale niestety nie ma żadnego zapachu. Potrzebny mi jest i do twarzy jako tonik, do zwilżania maski z glinki oraz jako podkład pod olejowanie włosów.


Tak więc, to są moje początki z lepszą pielęgnacją włosów i kolorówkowe zakupy. Mam jeszcze zamiar kupić inne polecane odżywki i maski do włosów, ale to już za jakiś czas, na razie chcę zużyć te co mam. Jestem ciekawa jak u Was wygląda pielęgnacja włosów :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Lightside , Blogger