Baardzo długo myślałam o zakupie szczotki Olivia Garden i zawsze mnie coś powstrzymywało. Jednym z powodów było to, że już jakieś półtora roku mam podobną szczotkę z Aliexpress, więc poniekąd nie czułam potrzeby posiadania podobnej. Ale jednak - co gdyby ta OG okazała się być lepsza? I tutaj z pomocą w podjęciu decyzji kupna tej szczotki przyszła współpraca ze sklepem Fryzomania, w którym jak się okazało jest szeroki asortyment szczotek tej marki i kolorowe wersje bestsellerowej Finger Brush. I po prostu jak zobaczyłam ten kolor to musiałam ją mieć. Do pary postanowiłam wybrać sobie coś z Czterech Szpaków, bo jeszcze nic nie miałam z tej firmy. Padło na olejek do mojej suchej skóry i już na początku zdradzę, że planuję kupić kolejną sztukę!
Tak jak wspomniałam wcześniej, mam od dosyć długiego czasu podobną szczotkę z Aliexpress, więc mogę też ją trochę porównać do tej OG.
Fingerbrush jest leciutka, a rączka jest pokryta gumą, przez co chwyt jest pewny i szczotka dobrze leży w ręce. Góra szczotki, tam gdzie jest włosie, jest bardzo elastyczna, więc nie szarpie totalnie włosów (szczotka z Aliexpress jest sztywna). Przez to, że posiada ona korpus z dziurami bardzo łatwo się ją czyści z włosów. Dodatkowo Fingerbrush ma w końcówce schowany szpikulec do sekcjonowania włosów.
Szczotka świetnie sprawdza się na mokrych i na suchych włosach, a dzięki przerwom w korpusie idealnie sprawdza się też przy suszeniu włosów. Co więcej - w ogóle nie elektryzuje włosów, a o to się obawiałam. Igiełki nie są ostre i zrobione są z nylonu, a wokół nich przyczepione są kępki włosia dzika. Rozglądając się wcześniej za tą szczotką nie widziałam w żadnym sklepie tych pięknych, pastelowych kolorów, które można znaleźć w tym sklepie (dostępne są jeszcze różowe i miętowe) i miałam spory dylemat, którą wersję wybrać - ale ostatecznie jestem zadowolona z tego wyboru!
Na pewno bardzo się cieszę, że w końcu zdecydowałam się na tę szczotkę i mimo, że ta z Aliexpress jest dosyć do niej zbliżona to już
po nawet krótkim czasie używania Olivii Garden mogę stwierdzić, że jest ona dla mnie lepsza niż ta z chińskiej strony.
Za swój obowiązek uznajemy fakt poinformowania Was, że olejek Mandarynka+Neroli to kosmetyk w całości złożony z olejów z najwyższej półki. Bez sztucznej skromności - on po prostu działa ze skórą cuda. To także kosmetyk bardzo wydajny, dlatego prawdopodobnie posłuży Ci przez wiele miesięcy. Olejek Mandarynka+Neroli powstał wyłącznie z najwyższej jakości olejów roślinnych i naturalnych olejków eterycznych, bo od zawsze staramy się działać zgodnie z zasadą: less is more.
A teraz czas na olejek! Już przy pierwszym użyciu urzekł mnie swoim pięknym, letnim zapachem słodkich mandarynek. No po prostu idealnie przywołuje lato. Ten wegański olejek jest świetny nie tylko ze względu na zapach, ale też to, jak naprawdę jest lekki oraz jak łatwo i szybko można go rozprowadzić po całym ciele. W ogóle nie tłuści ubrań ani pościeli, a rano nie czuć go na skórze, za to czuć miękkie i gładkie ciało. Fajne jest jeszcze to, że na opakowaniu jest pisana ręcznie data ważności produktu. Miło jest mieć poczucie, że produkt jest świeżo wykonany i "podpisany" przez człowieka, a nie maszynę :) Tak jak pisałam wcześniej, chciałabym wypróbować jeszcze inną wersję zapachową - śliwka z wanilią, to musi być super połączenie na zimę i odpowiedni zastrzyk nawilżenia dla wyschniętej zimą skóry.
Skład:
- frakcjonowany olej kokosowy
- olej z migdałów
- olej jojoba
- olejek pomarańczowy
- olej buriti
- olejek ze skórki mandarynki
- olejek neroli
oraz dodatki (składniki olejków eterycznych) takie jak:
- alkohol o zapachu konwalii (linalool i farnesol)
- aldehyd o zapachu cytrusów (citral)
- alkohol o zapachu pelargonii (geraniol)
Na koniec jeszcze chciałam dodać, że post powstał przy współpracy ze sklepem Fryzomania, ale nie miało to najmniejszego wpływu na moją opinię. Co do samego sklepu to paczkę szybko dostałam, ale jedyny minus jak dla mnie - pakowanie w dużą ilość plastiku. Spotykam się już u większości firm z pakowaniem w papier, tekturę lub wypełnianie rozpuszczalnym w wodzie skropakiem. Mam nadzieję, że po prostu niedługo się to zmieni :) Jeśli macie ochotę zamówić sobie szczotkę Olivia Garden w takim lub innym prześlicznym kolorze to możecie ją i inne produkty z Fryzomanii kupić taniej do 10 % z kodem: KOD10P (nie łączy się z innymi promocjami i nie na wszystkie produkty). I te kolorowe szczotki z kodem wychodzą za niecałe 40 zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz