Choroba mnie dopadła i totalnie mnie rozłożyło na prawie dwa tygodnie. Już trzecia sesja za mną i na każdą sesję choruję, już chyba czas się do tego przyzwyczaić. Powoli wracam do żywych, więc pojawia się też w końcu post, tym razem o nowościach miesiąca. Jak wiadomo jak się coś kończy to wszystko na raz także trzeba było uzupełnić zapasy. Pojawiło się też trochę rzeczy, które mam pierwszy raz.
Rossmann:
- Szampon Pantene Aqua Light standardowo mój ulubiony szampon, dobrze oczyszcza, ale chyba potrzebuję czasem przerwy na inny bardziej treściwy i nawilżający szampon i właśnie kupiłam z Kerasys i mam nadzieję, że spisze się super.
- Isana odżywka miód i wanilia - nowość w Rossmannie, jeszcze jej nie używałam, ale poprzednie odżywki z Isany bardzo polubiłam, więc myślę, że ta też będzie fajna.
- Batiste suchy szampon z kolorem - wcześniej miałam wersję dla brunetek, a teraz chciałam spróbować tej ciemniejszej.
- Żel antybakteryjny Venus - zawsze mam jakiś żel antybakteryjny w torebce. Nie jestem przywiązana do jakiejś marki, wybieram ten, który akurat jest na promocji.
Mintishop
- Rewitalizująca maska Biocosmetics - to totalna nowość w mojej kosmetyczce. Nie miałam jeszcze takiej maski w proszku do zrobienia, już jej używałam dwa razy i myślę, że niedługo pojawi się o niej post, gdzie opisze czy w ogóle działa.
- Ecocera prasowany puder bambusowy - miałam ryżowy i bardzo go polubiłam, skóra jest po nim lekko zmatowiona oraz bardzo gładka. Teraz postawiłam na bambusowy, bo chciałam zobaczyć czy jest jakaś różnica pomiędzy nimi.
- Pierwszy raz też kupiłam zapach do domu od Yankee Candle, jest to sampler o zapachu Coastal Living. Bardzo brakuje mi słońca dlatego chciałam wybrać jakiś zapach, który będzie mi przypominał o słońcu i relaksie.
- Enzymatyczny peeling Biocosmetics - już moje kolejne opakowanie tego produktu, bardzo go lubię, super działa, jest w miarę tani i pięknie pachnie.
- Oczyszczająca pianka do twarzy Nature Queen - całkiem nowy produkt na rynku, już jej używałam kilka razy, ale sama jeszcze nie wiem co o niej sądzę
- Gąbeczka Blend It - ta akurat poszła do mojej mamy, pierwszy raz jej użyła i była zaskoczona i zadowolona jednocześnie :D Mimo to ja też używam tych gąbeczek i je uwielbiam, są tanie (często są na promocji) i bardzo ułatwiają aplikację kosmetyków.
Iperfumy
- Płyn micelarny Bioderma Sensibio H2O - odkąd zmieniono skład płynu z Białego Jelenia zaczęłam używam tego płynu i bardzo go polubiłam. Jest trochę drogi, ale spokojnie wystarcza na długo. Przede wszystkim uwielbiam w nim to, że nie szczypie w oczy i bez wysiłku zmywa cały makijaż.
- Kallos maska bananowa do włosów - pierwszy raz mam maskę z Kallosa, nie mogłam się zdecydować jaki wariant wybrać, sama nie wiem czemu padło na ten, ale mam nadzieję, że będzie tak samo lub prawie tak dobra jak bananowa z Garniera.
- La Roche-Posay woda termalna - kolejna nowość u mnie, woda termalna kupiona z myślą o zbliżających się cieplejszych dniach, gdy rano nie będę miała ochoty nałożyć kremu, mam nadzieję, że woda mi go zastąpi.
- Maybelline Super Stay Matte Ink - chyba 4 moja taka pomadka, kocham je za trwałość i zapach, ale nie lubię, za to, że kolor na opakowaniu i na swatchach wygląda inaczej niż w rzeczywistości na ustach i przez to ciężko dobrać kolor idealny
Ostatnimi nowościami są kosmetyki z pudełka wyprzedażowego ShinyBox, o których możecie poczytać tutaj
Które produkty miałyście?